Mijający weekend był bardzo udany w wykonaniu szczypiornistek oraz szczypiornistów reprezentujących nasz klub.
W sobotę w kolejnej kolejce ligowej nasi najmłodsi występujący w kategorii 2013 i młodsi byli gospodarzami turnieju i rozegrali 2 spotkania. W pierwszym spotkaniu rywalizowaliśmy z drużyną MKS BIŁGORAJ. Pierwsza połowa to bardzo dobra obrona i skuteczna gra w ataku. Prowadzimy 13:3 i w drugiej odsłonie decydujemy się na wysokie krycie aby móc poeksperymentować z ustawieniem. Rywale, którzy jak wszystkie drużyny tej ligi są od Nas starsi conajmniej o rok, wykorzystują przewagę siły i toczą po przerwie wyrównany pojedynek. Na parkiecie pojawiają się wszyscy chłopcy i ostatecznie pokonujemy rywali 25:17.
W drugim spotkaniu podejmujemy lokalnych rywali, czyli Azoty Puławy. Chłopcy starsi, więksi i jeszcze w tym sezonie nie zaznali goryczy porażki. Mieliśmy sporo obaw jak nasi chłopcy będą prezentowali się na tle takiego przeciwnika. Na szczęście SKRZATY wyszły na boisko bardzo zdeterminowane. Już pierwsze minuty pokazały I, że wzrost to nie wszystko. Nasi rozgrywający raz za razem przedzierali się przez obronę rywali i wykorzystując zasłony stawiane przez obrotowych łatwo dochodzili do sytuacji strzeleckich. Na przerwę schodzimy przy prowadzeniu 12:6. W drugiej połowie nie zwalniamy tempa i ostatecznie odnosimy drugie tego dnia zwycięstwo w stosunku 23:12 Jest moc. Cieszymy się bardzo, gdyż na 16 zawodników tylko 4 jest z rocznika 2013, reszta to rocznik 2014, a nawet 2015.
W niedzielę nasze Młodziczki oraz dwie ekipy Młodzika udały się do Biłgoraja aby zakończyć zmagania w lidze, gdzie u chłopców rezultat miał ogromne znaczenie w kontekście awansu do Mistrzostw Polski. Po dwóch niepowodzeniach w ostatnich kolejkach nasi chłopcy musieli wygrać aby z drugiego miejsca awansować do 1/16. Pierwsza połowa to ewidentna gra nerwów, w powietrzy czuć stawkę spotkania. Mecz toczy się bramka za bramkę. W końcówce udaje nam się odskoczyć na różnicę dwóch trafień i wiedząc, że rozpoczynamy drugą połowę od posiadania piłki czujemy lekki spokój. W szatni staramy się uspokoić i znaleźć receptę na rywali. Rozmowa pomaga, drugą część meczu zaczynamy z wysokiego „c”. Zdobywamy 4 bramki, nie tracąc żadnej a w całej połowie nasz bramkarz zaledwie 3 razy wyciąga piłkę z siatki. Tym samym awans staje się faktem. Tu również pragnę nadmieniż iż w pierwszej ekipie jest raptem 4 chłopców Z rocznika 2010.
Następnie na parkiet wybiegły nasze Młodziczki, które pałały żądzą rewanżu za porażkę na własnym parkiecie. Od początku narzucają własne tempo i spokojnie punktują rywalki. Końcowy rezultat to 22:9 i śmiało można powiedzieć, że rewanż się udał. Jako ostatni na boisko wyszli Młodzicy reprezentujący drugą ekipę. Drużyna, która na początku sezonu wyglądała jak zlepek przypadkowych ludzi, grającą bez wiary i zaliczająca kilka bolesnych wpadek, wraz z trwaniem sezonu przeszła przemianę. Ostatnie 3 spotkania z wyżej notowanymi rywalami mimo iż zakończone porażkami dały nam powody do dumy. Zarówno mecze z Olimpią Biała Podlaska jak i Padwy Zamość przez długi czas toczyły się na równi i o końcowej porażce zadecydowało doświadczenie oraz krótka ławka. Podobnie było i tym razem. Przegrana 27:24 wstydu nie przynosi i daje wiarę, że chleb z tej mąki będzie. Cieszymy się bardzo bo takie weekendy dają wiarę, że obrana ścieżka jest prawidłowa i ciężka oraz świadoma praca daje efekty. Źródła i powiązane treści